Simonides:
Któż w pełni rozumu pochwali
mieszkańca Lidos, Kleobulosa,
który płytę nagrobną uznał za równie trwałą
jak woda wiecznie płynąca,
jak kwiatów powroty na wiosnę,
jak światło słońca i złotego księżyca, jak odmęty wzburzonego morza?
Wszakże wszystkie rzeczy stworzone są niczym wobec potęgi
bogów, kamień nawet śmiertelne potrafią rozbić ręce.
Tylko głupiec może tak sądzić.

Pamnia przekazała nam w Pamiętnikach taką oto zagadkę Kleobulosa:
Jeden ojciec dwunastu ma synów, a z nich każdy córek ma trzydzieści, różniących się wyglądem. Jedne są białe, a drugie są czarne, lecz choć nieśmiertelne, wszystkie skończyć się muszą.

Pouczał, że gdy ktoś wychodzi z domu, powinien pomyśleć, co zamierza uczynić, a kiedy wraca, niech pomyśli, co uczynił.
Doradzał ciało starannie ćwiczyć. A także chętniej słuchać niż mówić, raczej lubić niż nie lubić się uczyć. Posługiwać się językiem, aby mówić dobrze. Mieć cnotę za swoją towarzyszkę, a zło za wroga. Unikać wyrządzania ludziom krzywd. Nie stosować nigdy przemocy.

Gdy cieszysz się powodzeniem, nie wynoś się nad innych, w biedzie nie upadaj na duchu. Przeciwności losu naucz się dzielnie znosić.

Kleobulos zakończył życie jako starzec siedemdziesięcioletni.